sobota, 28 sierpnia 2010

:D

Ten uśmiech to dlatego, że moja torebeczka z poprzedniego posta została wyróżniona przez załogę art-piaskownicy w wyzwaniu rękoczynowym! To wyróżnienie cieszy mnie szczególnie, ponieważ nie przyszło mi łatwo, nie mam wprawy w szydełkowaniu i dla mnie samej to spore osiągnięcie i satysfakcja. Współwyróżnione dziewczyny zresztą zrobiły fantastyczne torebki, polecam zajrzeć i zobaczyć!

Chcę też podziękować za wszystkie przemiłe komentarze pod poprzednim postem! Jeszcze nigdy nie miałam tyle pod jednym postem :) Okazuje się, że zarówno w rodzinie, jak i w świecie wirtualnym, największą popularnością cieszą się rzeczy dla mnie poboczne ;) Największą moją pasją jest jednak ciągle scrapbooking!

Ale do kompletu zrobiłam pokrowiec na komórkę:


Tak mniej więcej prezentuje się we wnętrzu torebki:


Zdjęcia z lampą (dziś pochmurno i pada niestety), ale kolory dość dobrze oddane. Widać przy okazji fragment podszewki, którą całkowicie ręcznie uszyłam i przyszyłam, wykorzystując kupioną w lumpeksie (za grosze) powłoczkę na poduszkę.

A remont w domu trwa i nie chce się zakończyć, w środę początek roku szkolnego, a ja nie mam pojęcia, czy damy radę powrócić do mieszkania w domu do tego czasu...

sobota, 21 sierpnia 2010

torebka (szydełkowa!)

Zachwyciłam się jakiś czas temu przepięknymi szydełkowymi wytworami tej pani, a całkowicie zakochałam się w tej torebce. Na szczęście w poście jest piękna instrukcja, z której ambitnie postanowiłam skorzystać! :) Moje umiejętności w kwestii szydełkowej są raczej podstawowe i jeszcze nigdy przedtem nie udało mi się rozszyfrować żadnej instrukcji, zawsze wychodziło mi coś innego... Zawzięłam się jednak i oto, co mi wyszło:

Dumnam z siebie okrutnie, choć oczywiście są pewne niedociągnięcia, ale to nieuniknione... W końcu to pierwszy tak skomplikowany projekt! Ostatecznie najbardziej mnie dobiło końcowe zeszywanie wszystkich elementów ;)

No i nie oparłam się małej sesji zdjęciowej w ogródku u rodziców :)



Dziękuję za uwagę :)
Remont w domu nadal trwa, choć postępuje, ale jest szansa, że się zakończy... kiedyś...

ps. zgłosiłam tę torebkę do art-piaskownicy (rękoczyny mamuty) i Craft Schooling Sunday ;)

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

kolaż (pierwszy!) i zakładki

Pozazdrościłam cynce i drugiej-szesnaście i postanowiłam zrobić kolaż. Zainspirowała mnie ta pani, którą zobaczyłam w reklamowym folderku z Biedronki. Cała reszta wycinanek pochodzi z tej samej ulotki. I co myślicie? Jak na pierwszy raz to chyba może być? (polecam powiększenie zdjęcia - zdecydowanie lepiej widać!)

Poza tym zrobiłam dwie zakładki.
Jedną ptaszkową, którą zgłaszam w Diabelskim Młynie na wyzwanie ptaszkowe:

Jedną domkową:


Ptaszek jest odbity czarnym tuszem i zembossowany przezroczystym pudrem, a domek czarnym pudrem.
A to rewersy (murek to tył domkowej, drzewka to tył ptaszkowej zakładki):

Zakładki są recyclingowe, zrobione na bazie tekturek, które są przekładkami w kartonikach z herbatą ekspresową. Mają dobrą sztywność i idealny kształt!

I jeszcze się chciałam pochwalić, że wczoraj w nocy rozszyfrowywałam instrukcję szydełkową i wyszło to, co miało wyjść, ha! A instrukcją stąd :)


Remont w domu trwa, pomieszkuję z dziećmi u mamy, mąż krąży... Nie polecam ;)

piątek, 13 sierpnia 2010

pókolonie sierpniowe - cz. II (ostatnia)

Jeszcze jedna rzecz, którą zrobiliśmy na półkoloniach - girlandy chorągiewkowe z imieniem:

Przygotowałam dzieciom z grubej tektury trójkąty (podstawa 10cm, wys. 15cm), których użyły jako szablonu. Odrysowywały potem (przy zgięciu) tyle trójkątów, ile liter mają ich imiona. No następnie należało je wyciąć. Powinny powstać romby, które następnie dzieci malowały farbami akrylowymi:


Potem wszystko wysychało:



Później przeprasowałam szybciutko (przez papier), żeby pozbyć sie pofałdowań:


No i sklejaliśmy od razu na sznurku. Potem jeszcze trzeba było wyciąć wydrukowane literki imienia, przykleić i gotowe!




Przepraszam za jakość zdjęć, niestety w tym dniu dysponowałam jedynie telefonem... :(

No i nie można zapomnieć, że pomysł na taką girlandę wzięłam stąd. Thank you Maya! Tylko ja nie użyłam gazety, wydawała mi się zbyt cienka, wykorzystałam inny papier - ale również z odzysku :)

czwartek, 12 sierpnia 2010

półkolonie sierpniowe - podsumowanie cz. I

Kolejna edycja półkolonii odbyła się w Śremie w pierwszym tygodniu sierpnia. I znów chciałam spróbować czegoś nowego, oprócz oczywiście tradycyjnego decoupage, który się dzieciom nie nudzi i cieszy się niezwykłym powodzeniem.

Tym razem robiliśmy m.in. wianki. Bazą były płaskie koła wycięte z tektury, którą bez problemu uzyskałam w dużej ilości w Lidlu. Potem narysowałam kółka cyrklem (wszystkie takie same - sztuk 10 było potrzebnych!) i wycinałam, z pomocą starszych dziewczynek. Bardzo im byłam za tę pomoc wdzięczna, bo ciężko było! Potem dzieci owijały tekturkę paskami krepy, przyklejając oczywiście miejscami, a następnie trzeba było stworzyć kwiatki. I to było zadanie zaskakująco trudne! Ale udało się! I oto niektóre efekty:

(pierwszy to mój ulubiony)





Młodsze dzieci chciały je nosić na głowie, o tak:


Dzieci przy pracy:



Ostatniego dnia robiliśmy magiczną biżuterię, która obdarza noszącego niezwykłymi mocami ;) (to była wersja ważna szczególnie dla chłopców). Nie obyło się bez problemów i dużej pomocy z mojej strony, ale efekt wprawił dzieci ogromne zadowolenie!


Były też wisiorki do kompletu:


Tak wygląda pojedyncza bransoletka:


No i nie oparłam się pomysłowi wykorzystanemu już w lipcu, tym razem też zrobiliśmy drzewkowe ramki. Ramki drewniane pomalowane na biało i pokryte lakierem z brokatem. Lekka modyfikacja polegała na możliwości wyboru kształtu korony: mogła być kółkowa lub ciasteczkow (zielone tło po prawej i fioletowe tło z tyłu):


To jeszcze nie wszystko! Ale może resztę pokażę później, i tak dużo zdjęć na raz :) Dziękuję wszystkim wytrwałym, którzy obejrzeli do końca! :*

niedziela, 8 sierpnia 2010

u mnie też ślubnie

Wczoraj byliśmy na weselu. Cała moja skraperska dusza aż się skręcała z przerażenia, że stanę przed koniecznością kupienia kartki! No nie do pomyślenia po prostu! W związku z tym zrobiłam dzieciom na półkolonii demonstrację czarów (embossing na gorąco) - pokaz spotkał się z dużym zainteresowaniem ;) Udało mi się również z doskoku poprzyklejać elementy wycięte dzień wcześniej (w biegu niemal). Cudem właściwie dokopałam się do tych materiałów, które wykorzystałam, a dodatkowo utrudnione miałam zadanie tym, że część była wywieziona na półkolonie, pozostałość popakowana w kartony i przykryta innymi kartonami, a ja mieszkam właściwie u mamy i nie ma mnie w domu :/ O użyciu maszyny w tych okolicznościach to ja mogę sobie jedynie pomarzyć... No i taka ograniczona karteczka powstała (ale powstała!):


po wewnętrznej stronie zrobiłam kieszonkę na prezent, ażeby nie była pusta po wyciągnięciu prezentu, umieściłam w niej dodatkowo takiego taga:


tu miejsce na życzenia (jeszcze nie wypisane), ozdobione w narożnikach białym embossingiem (nie wiem czy widać, może po powiększeniu? to niestety jedyne zdjęcie jakim dysponuję)


i jeszcze raz środek i druga strona taga przy okazji:


Buziaki przesyłam wszystkim odwiedzającym! :*


EDIT: właśnie odkryłam, że moja zrecyclingowana osłonka na doniczkę z tego posta została wyróżniona w Craft Schooling Sunday!!! Czuję się wspaniale z tego powodu, ach! Aż nie wiem co powiedzieć :D

czwartek, 5 sierpnia 2010

rozdawnictwa sierpniowe :)

Oliwiaen organizuje przepiśnikowe candy z okazji rocznej rocznicy pobytu na blogspocie.



A polpomp przekształcił się w LEMONADE i na swoim nowym blogu ogłasza candy z okazji otwarcia nowego sklepu z cudownymi stemplami i pięknymi papierami!



A u mnie w domu remont, łazienka rozwalona, półkolonie dobiegają końca (jutro ostatni dzień) - zdam raport wkrótce, pomieszkuję u rodziców, a w sobotę idę na wesele i kompletnie nie mam jak zrobić kartki!!! Jest więc wesoło ;)

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję ogromnie za wszelkie komentarze! :*

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...