Jakiś tydzień temu trafiłam na cudnego bloga, a wszystko dlatego, że dziwczyna miała w swoim awatarze pięknego czerwonego konika. To on mnie tam przyciągnął, a zawartość bloga zabrała mi kilka godzin życia, które zajęłam pełnym zachwytu studowaniem każdego zdjęcia. Część prac
Oli robi na sprzedaż, ale akurat konik jest jej prywatnym magnesem. Moje pragnienie (żądza!) posiadania takowego pchnęła mnie do czynności, której nie znoszę i od której się zawsze odżegnywałam - czyli do haftowania. Na szczęście wszystko co potrzebne miałam w domu (niech żyją zestawy kreatywne z Lidla!) i przystąpiłam do pracy pełna zapału i entuzjazmu. Który tak mniej więcej w połowie znacznie się skurczył, bo to jednak paskudnie żmudna i wymagająca precyzji rzecz. Przez moment projektowi groziło zajęcie miejsca obok innych zaczętych i nieskończonych (jak np. datownik, w którym dojechałam do sierpnia i stwierdziłam, że jest po prostu OKROPNY), ale jednak się zawziełam i skończyłam. I jestem absolutnie dumna z siebie, choć świadoma niedoskonałości wytworu. Przedstawiam więc konika:
i siodełko w zbliżeniu:
A
tu u Oli mozna zobaczyć inspirację bezpośrednią :)
Nie jest to jednak mój jedyny konik, bo dużo wcześniej zachorowałam na takiego, czerwonego oczywiście, ale drewnianego, którego znalazłam w sklepie
Ludowo Mi.
Był niestety niedostępny, ale w końcu udało mi się takiego kupić na straganie na początku szlaku prowadzącego do wodospadu Kamieńczyka i dalej na Szrenicę. Docelowo ma stać na parapecie, ale wtedy dzieci uznają go za swoją zabawkę (a tego moze nie przezyć niestety), więc chwilowo stoi na wysokiej półeczce. Ale towarzystwo ma raczej dobre ;)
siodło ma boskie hahahaha
OdpowiedzUsuńczad kochana, zdolniaszka :*
cieplo pozdrawiam
rozkoszniak!;)
OdpowiedzUsuńdobrze że się nie poddałaś
Woooow, warto było się pomęczyć! Siodełko pierwsza klasa, a konik słodki :-)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny! No i widać że pracochłonny... ale efekt powalający! :)
OdpowiedzUsuńUroczy konik Ci wyszedł, w niczym nie ustępuje pierwowzorowi:)
OdpowiedzUsuńŚliczny konik! Jestem po prostu zachwycona!
OdpowiedzUsuńprzesłodki! i perfekcyjnie wyhaftowany!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam Twój zapał i gotowy efekt pracy :)
OdpowiedzUsuńChylę czoło przez mistrzynią ;)
kochana warto było :)konik wymiata oczu nie mogę oderwać od niego, mam nadzieję obmacać go wkrótce osobiście:)
OdpowiedzUsuńAle ma siodełko ekstra!
OdpowiedzUsuńjest PRZECUDNY!!!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie piękny!
OdpowiedzUsuńA blog twórczyni pierwowzoru też mi zabrał kilka godzin życia :)
wyszedł ci idealnie, jest boskim przedmiotem pożądania komentujących :P
OdpowiedzUsuńgratuluję :) konik wyszedł pięknie :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie rewelacyjny!
OdpowiedzUsuń