A konkretnie rzecz biorąc - gdzie te żaby? Na zdjęciu szkodnik mój starszy ze dwa lata temu, podczas naszej tradycyjnej wiosennej wizyty w kórnickim Arboretum, w porze kwitnięcia magnolii. Widok to niezapomniany, kto może się wybrać - szczerze polecam! W trakcie takiego spaceru nie ograniczamy się do oglądania wspomnianych drzewek i krzewów, a wtedy zrobiliśmy sobie mały postój koło stawku. Jaki niesamowity koncert dawały wtedy żaby!!! Pełno ich było przy brzegu, w trzcinach, nadymały te swoje podgardla i kumkały jak oszalałe! Jasiek na zdjęciu właśnie je obserwuje :)
A tło tego LO/ramki jest całkowicie własnej roboty, ot - pokleiłam trochę wstążek... ;)
To zdjęcie jest w cieniu, ale bez lampy:
A to zdjęcie w pełnym słońcu, które nas dziś cieszyło swą obecnością na niebie:
Wykorzystałam (oprócz tasiemek oczywiście, które pochodzą z miejsc przeróżnych, niektóre są w moich zbiorach od ho ho ho!) ulubione ostatnio moje alfabety - 3 różne!
Zgłaszam tę pracę tu i tu - oba te wyzwania mnie zainspirowały jednocześnie i bardzo się cieszę, bo dzięki nim mam pierwszą ozdobę wiosenną w domu :)
Żaby mnie chwyciły za serce :)
OdpowiedzUsuńŚwietne Lo! Naprawdę super wyszło Ci tło, mozaikowo-patchworkowe, super :)
OdpowiedzUsuńA mnie wiosny się zamarzyło:) Kapitalny scrap:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Super dobrane kolory - bardzo wiosenny charakter. Niemal czuję ten lekki powiem wiatru ;) Że o rechocie nie wspomnę ;)
OdpowiedzUsuńpodziwiam misternie ułożone koronki i taśmy... A scrap niezwykle radosny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne LO. Żabki są urzekające, a pomysł i ułożenie pasków wszelakich mnie absolutnie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńA, to wyżej to ja, tylko z konta siostry.
OdpowiedzUsuńLinaewen