W sobotę miałam okazje uczestniczyć w warsztatach pt. Creative Grunge prowadzonych przez Finn. Musze przyznać, że było to niesamowite doświadczenie! Mojej pracy daleko do finezji mistrzyni, generalnie kolory mi się zlały (a miało być zielono-niebiesko...), no ale w końcu to moja pierwsza tego rodzaju praca :) Taka wyszła:
Tu trochę zbliżeń na szczegóły:
To okrągłe coś z wklejonym klejnocikiem, to równiutko rozjechany kapselek z oryginalnie zielonym brzegiem, który osobiście znalazłam na parkingu przed przedszkolem szkodnika mego młodszego. Piękny, prawda? ;)
ps. polecam powiększenia zdjęć... :)
ps.2 Specjalnie dla Moniki - wyłączyłam weryfikację obrazkową - w charakterze eksperymentu :) Ale jeśli znów przeżyję atak spamu, to włączam znów nieodwracalnie ;)
Noooo, wyszło nieźle,a kapselek wygląda oblędnie i sobie wszytsko powiększyłam i podoba mi się jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńgenialna praca!! zazdroszczę takich warsztatów :-)
OdpowiedzUsuńPrawda, po powiekszeniu ukazuje się złożonośc tej pracy. Nie próżnowałyście, ja chyba w zyciu tyle warstw nie nałozyłam, hehe... az strach się bać, co teraz natworzycie, jak się rozpędzicie po tych warsztatach, skoro tak Wam szło... świetna praca!
OdpowiedzUsuńświetna praca!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie sie prezentuje ta praca:)
OdpowiedzUsuńOj poszalałaś! Świetne warstwy, powiększyłam i pooglądałam :) Kapselek super, fajnie ktoś Ci go rozjechał ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dziękuję za wyłączenie weryfikacji :*
Świetna praca, faktycznie dopiero w powiększeniu widać, ile "tego" tam jest :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tych warsztatów podwójnie - raz, że z Finn, dwa, że u Cynki - to zestawienie musiało już w ogóle być niesamowite!
Zapomniałam jeszcze o jednym - bardzo mi się podoba to, co zrobiłaś z ręką tej pani. W wersji oryginalnej mocno upiorna, nawet mnie odpycha, mimo moich steampunkowych upodobań - u Ciebie wreszcie jest magiczna, nie straszna.
OdpowiedzUsuńBoska twórczość!!!!! Zazdraszam warsztatów:)
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne !!
OdpowiedzUsuńKapselek z taką historią bezcenny ;)
Warsztatów zazdroszczę i ja..zasmuciłem się okrutnie ,ze na zlocie nie zdążę na nie dotrzeć:((
OdpowiedzUsuńA prac rewelacyjna,kapselek rozjechany mistrzowsko ;-P Wygląda jak kwiatek:D
powalająca ilość warstw:) świetna praca:)
OdpowiedzUsuńAch, jak ja Ci zazdroszczę!! piękna praca!
OdpowiedzUsuńi dziękuję za odwiedziny na moim blogu i komentarze
kapselek mnie rozbroił - aż powiększyłam by się lepiej przyjrzeć :) cudo :)
OdpowiedzUsuńłoooooooo
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych warsztatów. Skoro to pierwsza praca, to jestem bardzo ciekawa następnych :)
Dla mnie świetna
Generalnie to GENIALNA praca!!! Oj chciałoby się zmacac i z bliska te wszystkie szczegóły pooglądac:)
OdpowiedzUsuńAleż ci zazdroszczę... piękne efekty nauki!! Podziwiam!
OdpowiedzUsuń