W tym roku, oprócz zwykłego nawału pracy, problemów domowych itp, postanowiłam się dokształcać i podnieść swoje kwalifikacje zawodowe. To oznacza wiele ciekawych informacji z jednej strony, ale również co drugi weekend zajęty zajęciami - i tak do połowy kwietnia... Jak to wpływa na życie rodzinne, możecie sobie zapewne wyobrazić. I chyba nie ma się co dziwić, że na robótki ręczne nie mam już za dużo czasu i energii, prawda? Taki rysuneczek powstawał chyba ze dwa tygodnie - nosiłam karteczkę zawsze przy sobie, w kalendarzu (dlatego brzegi są nieco pogniecione i wycięłam je ze zdjęcia ;)) i mogłam dorysować po kilka kresek w jakiejś wyjątkowo wolnej chwili...
W inspiracji TĄ pracą Alisy Burke, której wielbicielką pozostaję niezmiennie :)
Wszystkim zaglądaczom życzę dużo czasu na przyjemności tworzenia i mało absorbujących dzieci ;)
Wyszło świetnie, bardzo warstwowo :)
OdpowiedzUsuńCudowne:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie i ciepło pozdrawiam-Peninia*
Cudnie wyszło!
OdpowiedzUsuńPiękne bazgrołki, trzymam kciuki, abyś znalazła więcej czasu na tworzenie :).
OdpowiedzUsuńKiedyś takimi wzorkami zapełniałam zeszyty z tyłu na nudnych lekcjach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy to gdzieś jeszcze jest, może u rodziców leżą?
A i za szybko enter...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło :)
Wspaniale kurtynki, bazgraj więcej :)
OdpowiedzUsuńCudnie to wygląda! Naprawdę. Jestem pod wrażeniem, jaką pewną masz rękę - widać, że ją trenujesz :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Ekstra efekt :)
OdpowiedzUsuńwspaniale to wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda, sama też często bazgrzę na zajęciach. Powodzenia i wytrwałości w dokształcaniu! :)
OdpowiedzUsuń