Kolejny bazgrołek, inspirowany bardzo mocno obłędną ścianą Alisy Burke. Uczę się od niej nowych kwiatów, poprzez podpatrywanie ;) i marzę o jakimś kursie u niej... No ale zawsze jakoś są ważniejsze wydatki, cóż - życie :D
I to samo, tylko z innego punktu widzenia:
Pozdrawiam wiosennie!
Fantastyczne, piękne są Twoje "bazgrołki". Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeej, ale genialne, zamaziałaś całe tło na czarno? Fantastyczny efekt :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, wooow!
OdpowiedzUsuńPięknie ci to wyszło.. ja jestem zakochana w jej ścianie i w ogole zauroczona jej osobą:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwoow!!!fantastyczne!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpo prostu wow, oniemiałam :) ja myślę że żadne kursy Ci nie potrzebne :).
OdpowiedzUsuńsuper praca!Dzięki za link ;).
OdpowiedzUsuńFantastyczne są!
OdpowiedzUsuńświetne! fajnie wyglądają wszystkie razem :)
OdpowiedzUsuńCudnie wychodzą Ci te "bazgrołki" A ta ściana, rzeczywiście robi niesamowite wrażenie! pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń