Pocięłam "URODĘ", wedle wytycznych podanych na blogu Kawa i Nożyczki (nowe miejsce autorek CollageCafe). Kuchennymi nożyczkami, bo akurat nie miałam pod ręką moich, a nie chciałam iść na górę, bo bałam się, że wena mi ucieknie ;)
A tak w ogóle to uważam, że kolaż jest najbardziej osobistym sposobem wyrazu i nawet miałam pewne obawy, czy pokazywać, co mi wyszło...
W kolejności powstawania.
I razem:
Kolejne dwie:
Razem:
Bardzo jestem ciekawa waszych opinii!
Jaka piękna ta ostatnia strona! W ogóle naprawdę, przytulam i przytulam, no. Ale jakieś światełko w tunelu widać :)
OdpowiedzUsuńPiękne strony, bardzo osobiste - te poruszają zawsze najbardziej...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdla mnie "brak wolności" porusza najbardziej, żeby tak zestawić te dwa zdjęcia...genialne
OdpowiedzUsuńjak nauczyło mnie doświadczenie, często te najbardziej osobiste prace i tak są odczytywane zupełnie inaczej przez widza. ;)
OdpowiedzUsuńcudownie, że się podzieliłaś tymi kolażami - są wyjątkowe, są prawdziwe.
Bardzo mi się podobają! Kolaże i doodling! Na podobne słowa i nawet obrazy zwróciłam uwagę, a jednak nasze prace są tak inne - chyba właśnie to najbardziej lubię we wspólnym kolażowaniu. Nie ukrywam, że razem z Tores zainspirowałyście mnie do powrotu do rysowania, chyba ostatnio w liceum robiłam to z taką pasją:)
OdpowiedzUsuńporuszające! i piękne!
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńcałość robi poruszające wrażenie na mnie... dla takich chwil warto było otworzyć podwoje "kawy i nożyczek"
Też się zastanawiałam czy pokazywać swoje ale (tak jak napisała Eliza) fakt, że każdy może inaczej kolaż odbierać mnie utwierdził w tym, że świat się nie zawali jeśli coś udostępnię :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń