piątek, 27 grudnia 2013

no to poświątecznie :)

 Nie zdążyłam złożyć życzeń na blogu, zrobić zdjęć kartkom, śnieżynkom, serwetkom, opakowaniom prezentów i różnym innym rzeczom, które przed Świętami zrobiłam. Ale w sumie - już po, prezenty wręczone, w większości się podobały, a ja zdołałam wczoraj - w trakcie pobytu u rodziców osobistych - pobazgrolić trochę. I tak, na fali zachwytu przepiękną mandalą Jyoti, która zdobi na razie mój duży pokój (bo tam jednak spędzam najwięcej czasu), a którą chwaliłam się w poprzednim poście, zrobiłam sobie taką mini mini próbkę akwarelową:


 I takie kwiatuszki jeszcze powstały. Ten środkowy wygląda chyba trochę jak oko, może to wizualizacja mojego trzeciego oka?  ;)


No i ostatni bazgrołek, serduszkowy. Zainspirowany bardzo podobnym, wykonanym przez moją osobistą bratanicę, która rysuje pięknie. Gwiazdor przyniósł jej książkę instruktażową, jak rysować mangę, i teraz namiętnie ćwiczy :)  Podziwiam, bo mnie jakoś postacie ludzkie nie fascynują (szczególnie w wersji inspirowanej mangą). Ale rysować zawsze warto, a jej serduszka mi się spodobały i zrobiłam sobie swoją wersję:


No i to by było na tyle...

pozdrawiam wszystkich poświątecznie!

7 komentarzy:

  1. Twoje bazgrołki są zawsze takie interesujące, lubię je oglądac, i ciągle mam ochotę sama coś pobazgrolic, wszak dawno temu w szkole średniej robiłam to namiętnie;))) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i nieustającej weny twórczej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne te bazgrołki. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne bazgrołki Coco! Widziałam ostatnio książkę o doodlingu - od razu pomyślałam o Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślicznie sobie porysowałaś :)
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli to trzecie oko, to bardzo piękne :).
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń