wtorek, 3 marca 2009

pierwszy cardlift :)

Lifnęłam kartkę Mamuty, a konkretnie . Uzyskałam zgodę :) Nie miałam co prawda papieru nutowego i kształt jest nieco bardziej typowy, ale reszta baaaardzo podobna. Aha - liftowałam z głowy i jak poszłam porównać, to okazało się, że o motylku zapomniałam... No i jest w innym miejscu... Ale za to embossowany brokatowym pudrem i pokryty glossy accent i chyba mi ładny wyszedł, co myślicie?


9 komentarzy:

  1. oooo motylek to rzeczywiscie pieknie wyszedl :D
    swietnie poradzilas sobie z tym liftem :D
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja nadal nie do konca rozumiem co to jest ten lift;) ale to napewno przez ten moj katar i goraczke.
    tak czy inaczej bardzo mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna karteczka,swietnie wyszlo liftowanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie zliftowałaś !
    Świetne kolorki - urocza kartka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet bardzo ładnie ...
    Motylek śliczny ...

    Bardzo mi miło, że moja kartka aż tak ci się spodobała :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie powiem, nie powiem.. lift pięknie Ci wyszedł :) Bardzo optymistyczna karteczka :) Kolory ma świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna! I do tego moja :)
    Sprawiłaś mi wielką radość. Kartka cudowna, trafione kolorki, niesamowite ozdoby. Jestem zachwycona! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. piękna karteczka:) i gaze widze i ten motylek taki śliczny:) cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny karteczka!!! Fantastyczna kolorystyka i w ogóle udał się ten lift!!!

    OdpowiedzUsuń