Dla męża drogiego zrobiłam karteczkę z życzeniami, z okazji jego dzisiejszych imienin. Taką, o:
Postemplowałam, popsikałam mgiełką, postrzępiłam i już :D Ale ten banerek paskudny jest do wycinania, nie polecam. Choć w sumie efekt mnie zadowala ;) A w charakterze prezentu właściwego wystąpiła książka.
Przyjemnego jesiennego weekendu życzę wszystkim tu-zaglądaczom!!!
Kartka zbuntowana, niepokorna, dla charakternego człowieka. Można dobrze życzyć bez kwiatków i misiów? Można, oto dowód:-)
OdpowiedzUsuńświetna kartka:) Najlepszości dla szanownego małżonka:)
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentuje:) i banerek doskonałym dodatkiem:)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło, mężowi wszystkiego naj:)
OdpowiedzUsuńa książkę mamy podobną, ale to od syna, nie męża - ten woli współczesność raczej:)
Hardkorowa kartka ;).
OdpowiedzUsuńŚwietna, zupełne przeciwieństwo tych które prezentujesz!
Fajny klimat! Świetna jest!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla męża. Kartka świetna!
OdpowiedzUsuńon szczęściarz i ty szczęściara, mój pewnie nawet nie obejrzałby dokładnie karteczki, totalny brak wrażliwości :(
OdpowiedzUsuńten brak wrażliwości to oczywiście u mojego faceta a karta bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńCałość jest bardzo męska a ten banerek to jakby napis "100 lat mój mężu"! :) Mi się kartka bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńFajniutka karteczka!
OdpowiedzUsuń