piątek, 4 listopada 2011

po męsku

Dla męża drogiego zrobiłam karteczkę z życzeniami, z okazji jego dzisiejszych imienin. Taką, o:



Postemplowałam, popsikałam mgiełką, postrzępiłam i już :D Ale ten banerek paskudny jest do wycinania, nie polecam. Choć w sumie efekt mnie zadowala ;) A w charakterze prezentu właściwego wystąpiła książka.

Przyjemnego jesiennego weekendu życzę wszystkim tu-zaglądaczom!!!

11 komentarzy:

  1. Kartka zbuntowana, niepokorna, dla charakternego człowieka. Można dobrze życzyć bez kwiatków i misiów? Można, oto dowód:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna kartka:) Najlepszości dla szanownego małżonka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie się prezentuje:) i banerek doskonałym dodatkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie wyszło, mężowi wszystkiego naj:)
    a książkę mamy podobną, ale to od syna, nie męża - ten woli współczesność raczej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hardkorowa kartka ;).
    Świetna, zupełne przeciwieństwo tych które prezentujesz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego dla męża. Kartka świetna!

    OdpowiedzUsuń
  7. on szczęściarz i ty szczęściara, mój pewnie nawet nie obejrzałby dokładnie karteczki, totalny brak wrażliwości :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ten brak wrażliwości to oczywiście u mojego faceta a karta bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Całość jest bardzo męska a ten banerek to jakby napis "100 lat mój mężu"! :) Mi się kartka bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń