Drugiego dnia robiliśmy karteczki, które można obejrzeć w poprzednim poście, gdyby ktoś miał ochotę ;)
Trzeciego dnia powstały LOsy 25x25. Zadanie ambitne, efekty mnie zaskoczyły (pozytywnie!). Zdjęcia niestety równiez komórką... :(
Tu wszystkie razem:
Tu wszystkie razem:
I pojedynczo:
Czwartego dnia powstały sznury korali z papieru wg kursu na House of Art. I tu z kolei mogę powiedzieć, że zajęły nam one baaaardzo dużo czasu, a efekt taki sobie, więc w sumie nie polecam. Chyba, że dzieci będą starsze, te "moje" to maluchy raczej były...
Ostatniego dnia nie robiłam zdjęć i bardzo załuję, bo dzieci robiły podkładki pod kubek metodą decoupage i wyszły świetne!!!
Ogólnie jestem zadowolona i z tego co wiem od rodziców, dzieciaki tez zadowolone były. I o to chodzi, prawda? A przy okazji idea scrapbookingu i decoupage została zaszczepiona i kto wie - może zaowocuje? :D
5 komentarzy:
zdolne dzieciaki Ci się trafiły, pierwszy LOs mi się podoba :D
To również mój ulubiony i najbardziej "mój" ;)
ale zdolne dzieci!! szczęka mi opadła na podłogę, ja chyba nie miałam tak fajnego startu :D ha ha
ale zdolne dzieciaczki :)
LOs z drzewkiem jest świetny :)
bardzo utalentowane dzieci. pozazdrościć uczniów. a uczniom Pani:)
Prześlij komentarz