środa, 8 kwietnia 2009
to już naprawdę ostatnie jaja dwa ;)
Teściowa poprosiła o zrobienie jeszcze dwu karteczek wielkanocnych dla niej, a wiadomo - teściowej się nie odmawia (w miarę możliwości ;)) Muszę jednak przyznać, że albo moja wena uleciała gdzieś sobie w nieznane, albo jakoś serca nie mam do wielkanocnego tematu, bo wyjątkowo jestem z tych (tzn. wszystkich dwunastu) jajecznych kartek niezadowolona :/ Na ogół jednak odczuwam jakąś satysfakcję, choćby z faktu uporania się z zadaniem, a tu nic. Ale może po prostu to moje zimowe przygnębienie jeszcze się nie roztopiło od wiosennego słońca... Choć właściwie wiosny nie było, lato od razu po zimie przyszło...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz