Wracam do świata internetowego po ponad dwutygodniowym odwyku wakacyjnym, ufff ;)
Dziękuję za wszystkie życzenia i komentarze! :*
Wyjazd udał się w miarę, choć nie obyło się bez pewnych zgrzytów, niezależnych od nas. Pogoda w każdym razie dopisała, sama trasa choć męcząca obyła się bez niemiłych niespodzianek, a grecja mnie zaskoczyła i okazała się pod wieloma względami inna od moich oczekiwań... Ale powstanie skrapowa albumo-kronika, jak pokazę to wtedy napiszę tez coś więcej :) Póki co piorę, a jestem ograniczona suszarkami, pogoda w kraju nie sprzyja, więc suszenie też zajmuje trochę czasu...
Ale za to pokazuję zaległy bardzo album komunijny siostrzenicy - zdjęcia tylko z rodziną i w ogóle raczej symboliczna pamiątka... Miał być bogatszy w różne różności, ale ostatecznie powstał taki... Starałam się, żeby przede wszystkim był spójny, a jednocześnie różnorodny, udało się?
to okładka - literki to stempelki z pamiętnego zestawu z Lidla, wycięte oczywiście :)
i kolejne strony...
6 komentarzy:
dobrze, ze jestes już. Fajnie, że wyjazd się udał. Strasznie ci zazdroszczę tej Grrreccjjiii:)ja moge pomarzyć w ogóle o jakichkolwiek wakacjach...
a album baardzo fajny...!!!
welcome in to the real world :) mam tu na myśli powrót do ojczyzny:P
czekam na fotorelację, a album bardzo udany, świetny miałaś pomysł na okładkę!!!!
świetny album!
a zdjęcia powiększają się, aż za bardzo ;)
Ja to już w ogóle zazdroszczę wyjazdu, zaczynam mieć "itchy feet" dosłownie :))) Zdjątka mam nazieje, obejrzeć na jakimś jesiennym spotkaniu. Album bardzo pasuje do okazji :)
Podziwiam za ten album, bardzo podoba mi się użycie piórek, o serwetkach i piórkach nie wspomnę :)
piękny !!!! i tak tak jak najbardziej spojny
okładka wyszła uroczo!
Prześlij komentarz