Na II Dolnośląskich Letnich Warsztatach Craftowych oczywiście :) I chciałabym tu serdecznie podziękować wszystkim dziewczynom z Kwiatu Dolnośląskiego, które wykonały naprawdę kawał dobrej roboty, a szczególnie Krulikowi, która miała pieczę nad organizacją całości! Cała impreza była dopięta i doskonale przygotowana, ja jestem zachwycona i szczerze polecam - jeśli tylko będziecie miały okazję, warto pojechać! Ja na pewno będę na głowie stawać, ale wrócę na kolejne, bo bardzo odpowiada mi sama idea różnorodnych warsztatów, możliwość spania na miejscu i tym samym nocnego scrapowania i integrowania się :))) Poznałam kilka osób, które wcześniej znałam tylko z sieci, i takie, których nie znałam. Zmacałam całe mnóstwo przepięknych prac. Widziałam różne scraperki w trakcie tworzenia, sama miałam okazję potworzyć bez napięcia, że za chwilę będę musiała coś (odebrać dzieci, ugotować obiad, zrobić soczek itp.). Śniadania, obiady i kolacje były za rozsądną cenę dostępne na miejscu, a do tego smaczne (te pierogi, mmmmmm!!!). Nagadałam się, naplotkowałam, nauczyłam nowości, naładowałam akumulatory, naprawdę było SUPER!!! Jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w takiej fantastycznej imprezie!
No dobrze, to teraz może pokażę pierwsze wytwory.
Zaczęłam od wykonania identyfikatora, którego oczywiście nie zdążyłam zrobić wcześniej ;)
Bardzo dziękuję Tores za użyczenie sznurka! :*
A w sobotę wzięłam udział w warsztatach z szycia zeszytów u Wolfann (to się jakoś ładnie nazywa - szycie podłużne proste, czy coś w tym rodzaju ;)). Założenie było takie, żeby wykorzystać różne ścinki, ulotki i inne niepotrzebne papiery, z których może przecież powstać niezwykle oryginalny art-journal:
Wnętrze:
Grzbiet:
Pozostałe prace wykonane w czasie tego pamiętnego weekendu będę sukcesywnie pokazywać. A przy okazji pochwale się też, bo wzięłam udział w 4 wyzwaniach/ konkursach i w dwu zdobyłam nagrody :)
pozdrawiam serdecznie wszystkich,
jeszcze cały czas radosna coco.nut :)))
Edit:
Edit:
Nie chcę w ciągu godziny tworzyć nowego posta, więc dodaję tutaj ;) A wszystko dlatego, że zgłaszam poniższe "dzieło" do Craft ArtWork, na wyzwanie puszkowe :)
Ta puszka została przygotowana pierwotnie na recyclingowe wyzwanie na DLWC (w trakcie weekendu we Wrocławiu), a udokumentowana została przez nieocenioną Tores (dzięki jeszcze raz!) i właśnie dostałam od niej zdjęcia. Swojego aparatu nie wzięłam, bo i tak pewnie nie zrobiłabym zdjęć... A puszka została przekazana na cele dobroczynne, mam nadzieję, że się przyda :)
10 komentarzy:
Super, że się dobrze u nas bawiłaś! :D
Ciebie przy scrapowej pracy też było miło pooglądać i pomacać na żywo Twoje wytwory. :)
Oczywiście zapraszamy na następne warsztaty! ;)
Ja też jeszcze cały czas radosna, co mi się przypomni, to bym chciała jeszcze :) Najfajniejsze było chyba właśnie to, że nie trzeba się było nigdzie i do niczego spieszyć...
Coco fantastycznienie było cię poznać :D
Liczę że zobaczymy się na kojonym zlocie i będę miała okazję pstryknąć sobie z tobą pamiątkową foteczkę :D
Coco bardzo się cieszę, że bliżej Cię poznałam,obejrzałam na żywo Twoje niesamowite prace, że udało mi się z Tobą pogadać - jesteś fantastyczną, ciepłą osobą! Do zobaczenia następnym razem:*
śliczne prace i świetne wspomnienia!
Dziękuję za miłe słowa :) i do zobaczenia następnym razem!
Twoje prace na żywo są jeszcze piękniejsze, te malowane akwarelkami i cienkopisem - wciąż jestem pod wrażeniem! :)
Miło było Cię poznać :)
Pozdrawiam serdecznie!
Świetne prace, najbardziej podoba mi się identyfikator:) Pozdrawiam:)
ja bardzo się cieszę z poznania "na żywo" :)))
i z wieczornych posiedzeń , pogaduch
a zdjęcia cudnej zwariowanej bazy art journalowej kradnę na bloga i na FB
pozdrawiam i ściskam
i mam nadzieję,ze nie trzeba będzie aż rok czekać by się z Tobą zobaczyć :*
Musiało być naprawdę świetnie. A puszka jest wspaniała!
Prześlij komentarz