Jeszcze jedna rzecz, którą zrobiliśmy na półkoloniach - girlandy chorągiewkowe z imieniem:
Przygotowałam dzieciom z grubej tektury trójkąty (podstawa 10cm, wys. 15cm), których użyły jako szablonu. Odrysowywały potem (przy zgięciu) tyle trójkątów, ile liter mają ich imiona. No następnie należało je wyciąć. Powinny powstać romby, które następnie dzieci malowały farbami akrylowymi:
Potem wszystko wysychało:
Później przeprasowałam szybciutko (przez papier), żeby pozbyć sie pofałdowań:
No i sklejaliśmy od razu na sznurku. Potem jeszcze trzeba było wyciąć wydrukowane literki imienia, przykleić i gotowe!
Przepraszam za jakość zdjęć, niestety w tym dniu dysponowałam jedynie telefonem... :(
No i nie można zapomnieć, że pomysł na taką girlandę wzięłam stąd. Thank you Maya! Tylko ja nie użyłam gazety, wydawała mi się zbyt cienka, wykorzystałam inny papier - ale również z odzysku :)
2 komentarze:
Fantastyczne girlandy! Świetnie się wpisują w wakacyjny klimat.
Swietne prace, masz doskonałe pomysły na zajecia! Podziwiam, bo wiem, jak ciezko o profesjonalne materiały w szkołach, nawet na takie okazje, a Ty nie dość, ze sobie radzisz z tym, co masz, to dzieciaki edukacje proekologiczną zaliczając widać, że się dobrze bawią i piękne rzeczy tworzą.
Prześlij komentarz