Czyli czarno-białe bazgrołki.
Pierwszy bazgrołek w art journalu i jak widać - niestety uciekły mi proporcje. A wszystko przez to, że ja swoich obrazków nie planuję, nie szkicuję ołówkiem, ani nic w tym stylu... Po prostu zaczynam i jakoś tak dalej "się" rysują... No i efekt efekt czasem jest jak poniżej :( Ale słowo daję - nie wiedziałam, że tam wyrosną liście!
A na dokładkę jeszcze nie pokazywana zakładka w podobnej stylistyce:
pozdrawiam wytrwałych zaglądaczy i z góry serdecznie dziękuję za czas poświęcony na napisanie komentarza! XOXO