Pokazywanie postów oznaczonych etykietą półkolonie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą półkolonie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 lutego 2011

półkolonie - dzień 5, ostatni :(

Dziś był ostatni dzień zimowych półkolonii, na kolejne przyjdzie mi czekać do lata... :( Szalenie lubię taką pracę z dziećmi!

A dziś poznawaliśmy technikę Iris Folding - i tu ogromne podziękowania składam Irence - Rudlis, za pomoc, instrukcje i nawet za (odpowiednio prosty) schemat - bez twojej pomocy pewnie bym się za to nie zabrała!!! :*

To jest też mój debiut, nigdy wcześniej nie robiłam nic w tej technice, a tu od razu skok na głęboką wodę, czyli pozycja instruktorska ;)

Robiliśmy takie rameczki, które najpierw malowaliśmy w wybranym kolorze (do wyboru był czerwony lub różowy, choc jeden chłopiec bardzo stanowczo życzył sobie zieleni ;), a potem robiliśmy obrazki. W połączeniu wyszło takie coś:


A tu zdjęcie grupowe:


I znów problem ze zdjęciami, trudno zrobić bez odbicie, jeżeli ramki mają szkiełka i papier również się lekko błyszczy :/ Ale myślę, że widać? Bardzo się starałam... :)

ps. te ramki z różowymi serduszkami są też różowe... trochę ciemniejszy ten róż, ale u mnie na monitorze niemal nie różni się kolorem od tych czerwonych :(

czwartek, 3 lutego 2011

półkolonie - dzień 4

Dziś robiliśmy decoupage, który cieszy sie niezmierną popularnością wśród "moich" dzieci. Szczególnie zawsze zadziwiają spękania pojawiające się przy wysychaniu wierzchniej farby ;)
Przepraszam od razu za zdjęcia, ale musiałam je raczej szybko zrobić, a wszystko się błyszczy (lakier błyszczący) i niestety nie mogłam/nie umiałam uniknąć odbłysków :(

Powstały takie obrazki:





Materiały do decu nabyłam w stonogi.pl - polecam! Działają w Poznaniu, również stacjonarnie, a można tam znaleźć materiały do scrapbookingu, decoupage, filcowania, pergmano i nie wiem czego jeszcze ;) Obsługa fachowa i pomocna!

środa, 2 lutego 2011

półkolonie - dzień 3

Dzień dzisiejszy upłynął głównie pod znakiem mozaik, ale na rozgrzewkę powstało takie stadko ptaszków:

Nóżki mają ze spinaczy i dzięki tym nóżkom stoją :)


A potem robiliśmy mozaiki. Właściwie proponowałam motyle, ale niektórzy mieli własne pomysły, pomogłam tylko w realizacji szkicując potrzebne motywy. Najpierw pojedynczo moje ulubione:




I zdjęcia grupowe:



Ciężko było niektórym dokończyć prace, przyklejanie drobnych elementów to dość monotonne zajęcie, ale jakoś się udało, czasem z moją - nieco większą - pomocą :)

wtorek, 1 lutego 2011

pólkolonie, dzień 2

Dziękuję bardzo za życzliwe komentarze pod moim pierwszym półkolonijnym postem! :* Cieszę się, że moje odkrycia netowe przydały się komuś jeszcze :)
Odpowiadam również, że na półkoloniach mam małą grupkę dzieci w wieku bardzo różnym: 1x3l., 1x5l., 1x6l., 3x8l., 1x9l., 2x11l.

Dzisiejszy dzień również upływał pod znakiem farb, ale były to głównie farby akwarelowe i mazanie pędzlem dla odmiany, nie gąbką.


Matylda zgodziła się zapozować, żeby pokazać, jak powstały drzewka:


Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to bardzo proszę - oto inspiracja!

Czasu jeszcze było sporo, więc powstały kolejne drzewka:


Oto część dzieci przy pracy:


Pomysł zaczerpnięty stąd :)

poniedziałek, 31 stycznia 2011

półkolonie zimowe, dzień 1

Pierwszy dzień półkolonii upłynął nam pod znakiem sówek, treningowe egzemplarze pokazywałam już tutaj. Tym razem jednak w użyciu były farby akrylowe, które dają żywsze i ciekawsze kolory, poza tym skrzydełka wycięte zostały dziurkaczem - owal z falbanką, który następnie został przecięty na pół. Na skrzydełka wykorzystałam papiery do pakowania prezentów, które są na tyle cienkie, ze łatwo je przykleić nawet zwykłym klejem w sztyfcie.
Taka sowia armia powstała:


A tu moje osobiste dziecko w procesie paćkania farbami ;)


Aha - gąbki sprawdzają się przy tym malowaniu świetnie, polecam!

piątek, 13 sierpnia 2010

pókolonie sierpniowe - cz. II (ostatnia)

Jeszcze jedna rzecz, którą zrobiliśmy na półkoloniach - girlandy chorągiewkowe z imieniem:

Przygotowałam dzieciom z grubej tektury trójkąty (podstawa 10cm, wys. 15cm), których użyły jako szablonu. Odrysowywały potem (przy zgięciu) tyle trójkątów, ile liter mają ich imiona. No następnie należało je wyciąć. Powinny powstać romby, które następnie dzieci malowały farbami akrylowymi:


Potem wszystko wysychało:



Później przeprasowałam szybciutko (przez papier), żeby pozbyć sie pofałdowań:


No i sklejaliśmy od razu na sznurku. Potem jeszcze trzeba było wyciąć wydrukowane literki imienia, przykleić i gotowe!




Przepraszam za jakość zdjęć, niestety w tym dniu dysponowałam jedynie telefonem... :(

No i nie można zapomnieć, że pomysł na taką girlandę wzięłam stąd. Thank you Maya! Tylko ja nie użyłam gazety, wydawała mi się zbyt cienka, wykorzystałam inny papier - ale również z odzysku :)

czwartek, 12 sierpnia 2010

półkolonie sierpniowe - podsumowanie cz. I

Kolejna edycja półkolonii odbyła się w Śremie w pierwszym tygodniu sierpnia. I znów chciałam spróbować czegoś nowego, oprócz oczywiście tradycyjnego decoupage, który się dzieciom nie nudzi i cieszy się niezwykłym powodzeniem.

Tym razem robiliśmy m.in. wianki. Bazą były płaskie koła wycięte z tektury, którą bez problemu uzyskałam w dużej ilości w Lidlu. Potem narysowałam kółka cyrklem (wszystkie takie same - sztuk 10 było potrzebnych!) i wycinałam, z pomocą starszych dziewczynek. Bardzo im byłam za tę pomoc wdzięczna, bo ciężko było! Potem dzieci owijały tekturkę paskami krepy, przyklejając oczywiście miejscami, a następnie trzeba było stworzyć kwiatki. I to było zadanie zaskakująco trudne! Ale udało się! I oto niektóre efekty:

(pierwszy to mój ulubiony)





Młodsze dzieci chciały je nosić na głowie, o tak:


Dzieci przy pracy:



Ostatniego dnia robiliśmy magiczną biżuterię, która obdarza noszącego niezwykłymi mocami ;) (to była wersja ważna szczególnie dla chłopców). Nie obyło się bez problemów i dużej pomocy z mojej strony, ale efekt wprawił dzieci ogromne zadowolenie!


Były też wisiorki do kompletu:


Tak wygląda pojedyncza bransoletka:


No i nie oparłam się pomysłowi wykorzystanemu już w lipcu, tym razem też zrobiliśmy drzewkowe ramki. Ramki drewniane pomalowane na biało i pokryte lakierem z brokatem. Lekka modyfikacja polegała na możliwości wyboru kształtu korony: mogła być kółkowa lub ciasteczkow (zielone tło po prawej i fioletowe tło z tyłu):


To jeszcze nie wszystko! Ale może resztę pokażę później, i tak dużo zdjęć na raz :) Dziękuję wszystkim wytrwałym, którzy obejrzeli do końca! :*

poniedziałek, 19 lipca 2010

wieniec kwiatowy nietypowy ;)

To jest właśnie ta rzecz, o której pisałam, że robiłam z dziećmi na półkoloniach i że muszę sobie też zrobić do domu :) Oczywiście z dziećmi robiłam max 3 kwiatki, z których tworzyliśmy girlandę, a maluchy robiły tylko jednego - zawieszkę. Jak powiedziałam "kto chce zobaczyć do czego dziś będziemy używać klamerek?" to momentalnie wszystkie dzieciaki znalazły się przy stole ;) Klamerki się przydają, bo służą do przytrzymywania klejonych elementów.
A teraz dużo zdjęć, bo trudno się fotografuje i próbowałam w różnych miejscach:








Te dwa kwiatki zrobił mój syn osobisty ;) Tak wyglądają pojedyncze elementy wianuszka.


Gdyby ktoś chciał jeszcze zobaczyć, co można zrobić z rolek po papierze toaletowym to polecam zajrzeć tu, choć pomysł na ten akurat wzór wzięłam stąd.

Docelowo będzie wisiał w oknie i być może go jeszcze pomaluje, ale musiałabym sie zdecydować na jaki kolor, no i nabyć stosowną farbę w sprayu, bo tak chyba by było najwygodniej... Ale na razie wisi tak i zdobi ścianę :)

piątek, 16 lipca 2010

półkolonie lipcowe zakończone - małe podsumowanie :)

Zakończyłam dziś prowadzenie tradycyjnych już można powiedzieć tygodniowych półkolonii. Tradycyjnie również robiłam zajęcia z decoupage (obrazki mniej więcej 20x20 z krakiem jednoskładnikowym, małe podkładki pod kubek i puszki po mleku niemowlęcym, które przerobiliśmy na pojemniki na kredki/długopisy lub coś w tym rodzaju). Nie mam zdjęć, ale podobne robiłam wcześniej, gdyby ktoś chciał to można sobie zobaczyć tu i tu :)

Po raz kolejny również wykorzystaliśmy ramki, tym razem jednak inaczej - są one pomalowane jedynie i zabezpieczone lakierem z brokatem, zrobiliśmy za to obrazki. Motyw ten sam, ale dzieci same wybierały kolory tła i drzewek. Uważam, że wyszło im świetnie! A pomysł drzewkowy zaczerpnięty stąd. Thank you again Mary Janes!!!



Niektórzy postanowili zrobić zapasowe obrazki, na inne pory roku, żeby im się ramki nie znudziły, również z wykorzystaniem dziurkaczy drzewek, tylko odwrotnie ;)


Robiliśmy również bukiety - był to projekt (chyba?) ekologiczny - recycling słoików, gałęzie i kamyczki znalezione w okolicy, kwiatki i motylki z resztek papierowych (sama wycinałam, żeby było mniej odpadów ;)) Dzieci same szukały gałęzi i kamieni, komponowały kwiatki wg własnego gustu i przyklejały potem bezpośrednio do gałęzi (klejem Magic - świetnie się sprawdził!). Nie mam żadnego zdjęcia efektu ostatecznego niestety, ale myślę że migawki z tworzenia dają o nim pewne wyobrażenie :)




Zrobiliśmy też warstwowce - słoiki wypełnione różnymi spożywczymi różnościami (mąką kukurydzianą, słonecznikiem, soczewicą, kaszami, fasolą, ryżem, drobnymi makaronami itp.), świetne jako kuchenna ozdoba i uniwersalny prezent wykonany przez dziecko na każdą okazję! Dysponuję tylko zdjęciem z zimowych półkolonii, ale tak to mniej więcej wyglądało i tym razem:


Bardzo się cieszę, że chociaż mogę takie wakacyjne zajęcia kraftowe dla dzieci prowadzić, ogromnie to lubię! A gdyby ktoś chciał zobaczyć co robiłam na poprzednich "turnusach", to raporty są tu :)

Robiłam jeszcze coś bardzo ciekawego, ale nie mam żadnych zdjęć niestety :( Planuję jednak zrobić sobie takie do domu, wtedy pokażę.

Dziękuję za uwagę i wytrwałość, a wszelkie komentarze ogromnie sobie cenię!!! :*

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...