środa, 31 października 2012

ostatni

 Ostatni post w tym miesiącu. Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Wyjątkowo zaniedbałam blog w październiku, jeszcze chyba nigdy nie miałam aż tak długiej przerwy! No a dziś ostatnia szansa, żeby jeszcze coś zamieścić... Ostatnio żyję w kompletnym niedoczasie niestety :(   Znalezienie swobodnej chwili na sfotografowanie prac (które jakoś tam powstają, w tzw. międzyczasie), w świetle dziennym, na ich choć minimalną obróbkę (przycięcie i rozjaśnienie) i napisanie posta - zupełnie przekraczało moje możliwości :/  Dziś więc mały hurcik bazgrołkowy - rysowane w różnych poczekalniach, głównie lekarskich, jakoś tak wyszło...






Ten ostatni rysunek zdążył mi się niestety już pognieść w notesiku :(


Bardzo się cieszę na te kilka wolnych dni, które jutro się zaczną, bo chociaż nie będę musiała dzieci do szkoły szykować i zawozić, a to z kolei znaczy, że będę mogła się wyspać, jupi! No i spędzę może trochę czasu z rodziną, bez nieustannego poganiania moich małych szkodników ;)

wszystkim życzę spokojnego długiego weekendu, a podróżującym bezpiecznych podróży!!!

niedziela, 7 października 2012

różyczki w paski

 Z okazji World Card Making Day i imprezy urodzinowo - imieninowej mojej mamy, a oba te wydarzenia miały miejsce wczoraj.



Całość oczywiście przestrzenna :) Szczegółowe materiałoznawstwo dostępne na blogu stonogi, powiem tylko, że koniecznie chciałam wypróbować nowe stempelki różane - i są naprawdę świetne!

A poniedziałek niestety zbliża się wielkimi krokami...

pozdrawiam wszystkich!

piątek, 5 października 2012

kółka, kropki i piórka


 Taki ostatnio prościutki kolaż stworzyłam, inspirując się kolorami z gazetki reklamowej farb do ścian. Wydarłam paski na tło, wycięłam trawki i kółka, dorysowałam trochę różnych elementów, no i powstały moje ulubione motywy  ;)


"Where to look for inspiration?"

I stronki pojedynczo, gdyby ktoś miał ochotę tak je pooglądać:




I na przyczepkę pokażę jeszcze efekt moich nieudolnych prób namalowania piórek   :/


Kolejny zabiegany tydzień dobiega końca, a weekend nie zapowiada się lepiej... I tak jakoś tydzień za tygodniem mija... Mam nadzieję, że u was lepiej z czasem :)

poniedziałek, 17 września 2012

LOsowe rodzeństwo

 Oba LO powstały w jeden (sobotni) wieczór, mają ten sam bazowy materiał genetyczny, więc w sumie są jak rodzeństwo. Choć raczej nie bliźniacze ;)



I odrobina szczegółów:



Szczegółowe materiałoznawstwo można znaleźć na blogu stonogi :)


Jakoś tak zawsze wychodzi, że LO robię tradycyjne, bez mediów najczęściej. Te wyszły prawie C&S ;) Jak wam się podobają? Bardzo jestem ciekawa opinii i z góry za nie dziękuję! :*

niedziela, 16 września 2012

okładka art journala

 Chyba powoli wychodzę z czarnej dziury, o której pisałam w poprzednim poście :)  Wczoraj miałam owocny scrapowo wieczór, a mianowicie zrobiłam 2 LOsy!!! Sama w szoku jeszcze jestem ;) W każdym razie opublikuję je niebawem, dziś natomiast chciałabym wam pokazać okładkę mojego (skończonego!) art journala. Nie robiłam jej wcześniej, bo jak zaczynałam ten zeszyt, to nie byłam pewna czy to mnie wciągnie na tyle, żeby go zapełnić ;) I od jakiegoś czasu zastanawiałam się jak zakończyć ten projekt... Aż zobaczyłam pomysł Julie Fei-Fan Balzer i przypomniałam sobie, że w zamierzchłych czasach, gdy jeszcze chodziłam do szkoły, tak właśnie owijałam podręczniki! Tata mnie nauczył i chyba robię to lepiej niż Julie, bo nie mam podwójnego zagięcia :) Użyty przeze mnie papier z kolei stanowił dopełnienie paczki z podręcznikami dzieci i żal mi było go wyrzucić... Znalazł jednak zastosowanie i to znacznie szybciej, niż myślałam ;) 




Poza wspomnianym wyżej papierem, do ozdobienia posłużyły mi resztki z projektu LOsowego w postaci ścinków papieru i literek, gesso, zrobiona kiedyś własnoręcznie różyczka, kawałek spadkowej koronki (po babci) i nowy nabytek - cudny stempel żarówkowy - uwielbiam go i musiałam jak najszybciej wypróbować!

poza tym przypominam o rewelacyjnym MULTI-CANDY  na blogu sklepu stonogi.pl :)

pozdrawiam gorąco!

sobota, 15 września 2012

multi CANDY!


Rewelacyjne Multi Candy możecie od dziś znaleźć na blogu sklepu stonogi.pl!
Zapraszam!





czwartek, 13 września 2012

czarna dziura

Wraz z początkiem nowego roku (szkolnego) wpadłam w czarną dziurę. Taką pochłaniającą przede wszystkim czas i energię. Zapominałam chwilami jak się nazywam próbując wszystko ogarnąć... Do komputera zaglądałam na 5 min sprawdzając pocztę jedynie, na nic więcej mi sił nie starczało :/  Dziś miałam niespodziewanie wolne popołudnie, ale spędziłam je z moimi szkodnikami, głównie na zajęciach tzw. swobodnych. Tak dla odmiany od ostatnio praktykowanego przeze mnie popędzania, żeby szybciej robili zadania domowe, bo się do pracy spieszę (popołudniami głównie pracuję)  ;)  Poza tym poukładałam papiery przeróżne, które nagromadziły się na stole, a zamieszkują normalnie każdy w innym segregatorze, zrobiłam pranie, pojechałam kupić buty jesienne szkodnikowi starszemu, że o codziennych sprawach - takich jak szykowanie obiadu, kolacji i wstawieniu zmywarki - nie wspomnę ;)  Powiem szczerze, że jak to wszystko wymieniam, to sama się dziwię, że wszystko jednego popołudnia udało się zrobić... A przecież jeszcze robiłam dodatkowe zadanie z matematyki ze starszym szkodnikiem (bardzo fajne było!), a młodszego dopingowałam przy kaligrafii, zdrzemnęłam się pół godzinki i obejrzałam odcinek ulubionego ostatnio serialu młodszego szkodnika - Kung Fu Panda. Legenda o niezwykłości. Ufff... 

W związku z powyższym, praca którą dziś prezentuję, została oczywiście wykonana przed czarną dziurą, a właściwie na jej początku (BTW - czy czarne dziury mają początki?), ale oczywiście do tej pory nie miałam jak jej zaprezentować.


The text says: "Nudity requires champagne and candles"


Ta praca należy zdecydowanie to tych wykorzystujących skrawki i ścinki pozostałe po innych projektach, które dobrałam wg klucza kolorystycznego. Poza tym wykorzystałam taki ozdobny piaseczek zakupiony prawie rok temu do lampionu adwentowego, a którego wykorzystałam z całego opakowania minimalną ilość i teraz mi zalega  ;)  Przyklejałam oczywiście medium żelowym, jest mocne i wygodne.

Mam nadzieję, że teraz jakoś wszystko ogarnę, zorganizuję ostatecznie i wrócę do potworzenia, bo bardzo mi tego brakuje...

pozdrawiam zaglądaczy i z góry dziękuję za wszystkie komentarze!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...