Ostatnio cierpię na awersję do komputera i internetu... Bardzo to dziwne, mam nadzieję że to jakiś chwilowy atak wirusa i szybko mi minie... Jeśli chodzi o twórczość, to nie próżnuję :) Pozazdrościłam Jyoti jej nimf i postanowiłam narysować swoje żywiołowe wróżki ;) Proszę się nie śmiać - wiem, że są infantylne, ale to i tak ogromne dla mnie osiągnięcie!
Wody:
Powietrza:
Ziemi:
Pokolorowane są najzwyklejszymi kredkami, podkradzionymi dzieciom z ich skrzynki z kredkami ;)
Poza wróżkami powstało jeszcze kilka rysuneczków...
I jeszcze dwa, takie trochę art-journalowe dla odmiany.
Pierwszy o tym, że potrzebne są i korzenie, i skrzydła:
A drugi objawia odkrywczą myśl (znalezioną na Pinterest), że "każda ścieżka ma swoje kałuże". To wijące się coś jest moją interpretacją ścieżki/ drogi, a nie rzeką ;)
Mam nowy program do obróbki zdjęć i muszę się od nowa uczyć, buuu :(
Pozdrawiam wszystkich zaglądających, ze szczególnym uwzględnieniem komentujących! I serdecznie przepraszam, że ostatnio mało zaglądałam do was - postaram się poprawić, już nawet zaczęłam powoli :)
11 komentarzy:
Jakimi pięknymi włosami obdarzyłaś swoje nimfy!!!
Widzę, że doodlowanie wciągnęło Cię maksymalnie:) I bardzo dobrze, bo cudownie Ci to wychodzi!
Jestem pod wrażeniem:)
Nikt się nie śmieje! Ja nawet w połowie tak nie umiem!
śmiać się nie będę tylko usmiechać, bo pracki urocze:)
No super Ci wyszły - no i coraz lepsze te Twoje rysunki- bazgrołki :)
Mi do Ciebie jeszcze daleko ale jeszcze raz dziękuję za inspirację :)
Prace wywołały u mnie uśmiech - są urocze. Serdecznie pozdrawiam. Jola
Świetne wszystkie rysunki, nadal podziwiam w zachwycie :) Podobają mi się też mądre myśli, które zamknęłaś w artżurnalowych obrazkach :)
kochana,cudnie się rozkręcasz :)
Cudownie tworzysz...śliczne prace! Super! Jestem pod wrażeniem:)
Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowo. Serdecznie pozdrawiam -Peninia*
WoW, nic nie stopujesz i dobrze, rewelacyjnie wychodzą Ci te rysunki:)
Cuuuudne!
Prześlij komentarz